Story by Crazy M&A fans

Leady

Widze Korbiela i San... Wskazuje Korbielowi wzrokiem San... ;Zrób coś' myślę...
-To jest chyb aten szlak... Widzicie tamtą bramę? tam jest teren uzdrowiska Smile

- mowie z uśmiechem

Korbiel Telominar

Widząc grupe zbliżających się ludzi obracam w ich strone głowe i wstaje. Podchodze - "Wy też do schroniska?" - pytam się spokojnie spoglądając od czasu do czasu na Leady.

"Tak." - powiedziała blondynka rumieniąc się troche...

"Można się zabrać z wami?" - pytam się uśmiechając niewinnie i wzruszając ramionami.

"Chyba nic niezaszkodzi..." - powiedziała ruda...

Grupka znów ruszyła szlakiem tym razem z nowym członkiem - Korbielem...

Leady

Podbiegłam do San...
-oh.... przepraszam Smile

- mówie spoglądając na nich

Korbiel Telominar

Człowiek wzdrygnął tylko i szybko wstał robiąc mine jakby się nic niestało. Poprawił na sobie ubranie i ruszył do reszty... ^^"

Sangreal

wyrażnie zajęta chłopakiem nie zwracam uwagi na Leady ^^

Leady

robie złą minę...
-Przepraszam... Ale proszono mnei abym zaprowadziła chłopca do grupy...- mowie uśmeichając się lekko...- Chodź... Martwia się o Ciebie...

Korbiel Telominar

Grupaka doszła już do małej bramy prowadzącej do schroniska. Właściwie niezauważyła chwilowego zniknięcia jednego chłopaka i dziewczyny z polany. Ja stanąłem przed nią i zawróciłem do Leady i Sangreal...

Sangreal

-był całkiem miły- mruczę pod nosem

Korbiel Telominar

"To idź za nim." - uśmiecham się złośliwie - "Masz czas..."

Sangreal

-...ale jest człowiekiem... niestety przez Leady do niczego nie doszło- wzruszam ramionami

Leady

-Ale... to czlowiek...- mówię ze zdziwieniem...- nie powinnyśmy...

Korbiel Telominar

"Dobra zrozumiałem" - uspokajam anielice - "Chodźmy, nic tu po nas jak sądze..."

Sangreal

-nie za dobrze Ci? z dwoma Anielicami się prowadzasz...- zaczynam się smiać

Korbiel Telominar

Na twarzy mam buraka - "Wiesz... Mi to schlebia." - mówie nieśmiało z naciskiem na MI xD

Leady

-A do czego miało dojść?- pytam trochę poddenerwowana