Story by Crazy M&A fans

Leady

-Nie...- mówie donośnym głosem... po czym staje na palcach i całuje Korbiela namiętnie

Korbiel Telominar

Nagle coś poczułem. Zbroja na ziemi zmieniła się w niebieską szate. Z wielkim żalem musiałem oderwać się od ust Leady - "Ludzie." - szpetłem kucając i biorąc szate - "Za chwile tu będą..." - usmiecham się niewinnie...

ŻE TEŻ ICH WCZEŚNIEJ NIEWYCZUŁEM!

Leady

-O co chodzi? Korbiel?- pytam przgnębiona

Korbiel Telominar

Uśmiecham się zakłopotany - "Ludzie tutaj zmierzają. Czuje ich obecność. Jeszcze chwila a zobaczą dwa anioły." - stwierdzam biorąc Leady na ramiona - "Nagie." - dodaje po chwili lecąc ku najbliższej chmurce ^^'

Leady

JA chce tam zostać...- mówię- Zaraz zamienie się w człowieka... Ni echce zebyś był tam sam... mówię po czym zamykam oczy i zamieniam się w

Korbiel Telominar

Ja i tak chowam się za chmurą... przy niej jestem zbyt rozkojażony, nieudało by mi się utrzymać ludzkiej postaci...

Z oddali, przy lesie coś się poruszyło. Z lasu wyszła mała grupka ludzi, młodzież z plecakami wycieczkowymi. Z pół tuzina osób, dokładnie 7, dziewczyn jest 4 zaś chłopaków 3. Rozmawiali ze sobą śmiejąc się i gestykulując. Jakaś dziewczyna w rudych włosach do ramion zauważyła cię i wskazała reszcie. Ruszyli w twoją strone...

Leady

Jestem w sredniowiecznej sukience... Co ja im powiem? Poczekam aż podejdą...

Korbiel Telominar

Już z szatą na sobie i spodniach na nogach przypatruje się temu z zaciekawieniem i nieukrywanym rogalem na twarzy ^^

Rudowłosa dziewczyna ma jakieś 17 lat, podeszła do ciebie i kiwnęła głową na przywitanie - "Przepraszam, czy wie Pani gdzie jest najbliższe schronisko górskie? Bo przez ostatnie pare godzin żadnego niewidzieliśmy." - powiedziała. Dwie dziewczyny za jej plecami się troche zaśmiały z jej rumieńca a dwoje chłopaków gadało o meczu piłki nożnej. Miłosna parka na samym końcu właśnie dała sobie buziaka...

Leady

-emm... Właściwie to nie... Musieliście nieźle zboczyć...- uśmeicham się serdecznie...- Radziłabym sie wam wrucić na szlak Smile

Korbiel Telominar

"No właśnie szliśmy szlakiem gdy Mirei zobaczyła cię i chciała się spytać. Bo idziemy tak już naprawde długo i nic..." - powiedziała troche zakłopotana...

Leady

-Chodźcie... Razem go poszukamy...- mówię i idę z nimi... Odracam sie tylko i szukam wzrokiem Korbiela

Korbiel Telominar

Wyłoniłem się zza chmurki i pomachałem do Leady...

"Może lepiej nie. Jeśli niewiesz gdzie jest to niebędemi zawracać ci głowy..."

Leady

Jestem aniołem, musze im pomóc... Ale nie mam zielonego pojęcia gdzie to jest...

-Nie przeszkadzacie mi... co ja bym tam miała robić sama?- pytam z usmiechem...- no to Caman...

Korbiel Telominar

Dziewczyna uśmiechnęła się i grupka ruszyła spowrotem do lasu. Jesteś troche w tyle. Rudowłosa obejżała się i krzykła -"Idziesz?!"

W tym samym czasie ja wzbiłem się w powietrze lecąc w strone lasu i lądując w nim. Skupiam się i przybieram ludzką postać... Skrzydła chowają się a szata zmienia w niebieską koszulke i szare spodnie. Siadam przy jakimś drzewie na szlaku do schroniska...

Sangreal

pod postacią dziewczyny zbliżyłam się do dwóch rozmawiających chłopaków... uśmiechnęłam sie do jednego z nich uwodzicielsko... zaszeptałam mu coś do ucha... zarumienił się... chwyciliśmy się za ręce... i oddaliliśmy się w stronę krzaków ^^