Story by Crazy M&A fans

Sangreal

po kilku godzinach.... -Kooorbieeel! ja chcę zejść!-

Korbiel Telominar

Budze się i wstaje powoli - "Chwila..." - mrucze niechętnie wchodząc na góre i sprowadzajac za przedramie Sang na dół...

Sangreal

w końcu staruszka zamienia się spowrotem w Anielicę... rozlega się głęboki głos... ~WYBACZAM CI, ALE ŻEBY BYŁ TO OSTATNI RAZ! AMAEL ZARAZ DO CIEBIE PRZYBĘDZIE I ZWRÓCI TWÓJ WZROK~ -Stary zabardzo się o mnie troszczy...- zwracam się do Kora -traktuje mnie jak swojego ukochanego syna-

Korbiel Telominar

"Syna?" - parskłem śmiechem ^^

Sangreal

-taaa... mimo, że byłam dziewczynką to traktował mnie jak chłopca- wzdycham... przede mna pojawia sie ten sam przystojny Anioł, co zwykle... kładzie mi dłoń na oczach i szepcze jakieś słowa... nastepnie ściąga czarną przepaskę, a ja już normalnie widzę ^^... przypiera mnie do ściany i całuje brutalnie... chwilę później znika...

Korbiel Telominar

Wzdycham ciężko - "Twój nowy?"

Sangreal

-nie- spuszczam głowę

Korbiel Telominar

"Ważne że widzisz... Niebede dociekał jakie masz problemy rodzinne bo sama nigdy mi na to niepozwalałaś..."

Leady

-idą...- mówie wuglądając zza drzwi

Sangreal

-to nie jest moja rodzina!- zacisnęłam dłoń na mieczu -chodżmy stąd zanim wrócą... zostawię klucze pod drzwiami...-

Korbiel Telominar

Wyskakuje przez okno i wzbijam się w powietrze - "No dalej..."

Sangreal

wzbijam sie w powietrze i obserwuję wszystko, co dzieje się podemną..."jak mi tego brakowało..." -myślę

Leady

ide w ich ślady

Korbiel Telominar

"Wracajmy..." - mrucze ziewając...

Sangreal

-właśnie to robimy... nawet nie wiecie jak przyjemnie jest na nic nie wpadać ^^-